Kiedy najlepiej śnić…

Kiedy najlepiej śnić… Czy można dać jednoznaczną odpowiedź?

No właśnie… Trudno jest tak dokładnie powiedzieć, kiedy sny nam się sprawdzają i w jaki dzień najlepiej byłoby śnić.

Często po nocy, kiedy się budzimy, analizujemy nasz sen i zastanawiamy się: „Dlaczego akurat to nam się przyśniło?”

Czy ten sen jest ostrzeżeniem, czy też nie ma najmniejszego znaczenia? To pytanie zadaje sobie każdy z nas. Bo jeśli pamiętamy swój sen, chcielibyśmy wiedzieć, kiedy zacząć się bać a kiedy – zwyczajnie – dać sobie spokój.

Ja już od dawna posługuję się starymi praktykami zasłyszanymi niegdyś od mojej babci. Mam nawet je spisane i gdy potrzebuję przypomnienia, sięgam po swój „magiczny” notesik.

Dzisiaj postanowiłam podzielić się z Wami tymi przesądami. Być może przeanalizujecie te informacje i dostosujecie do siebie.

Oto i one:

Kiedy śnimy:

Z niedzieli na poniedziałek – sny spełniają się tylko tym, którzy urodzili się w poniedziałek.
Z poniedziałku na wtorek – śnią się prorocze sny, mogą się spełnić, ale nie nastąpi to zbyt szybko.
Z wtorku na środę – zawsze śni się proroczy sen, ale wymaga interpretacji.
Ze środy na czwartek – nic nieznaczący sen, nie warto zastanowić się nad nim.
Z czwartku na piątek – też proroczy sen i również wymaga interpretacji.
Z piątku na sobotę –  możliwe, że sen się spełni.
Z soboty na niedzielę –  spełni się, jeśli nikomu o nim nie opowiesz.

Nieco inaczej na nasze śnienie zapatruje się współczesna astrologia. O snach wypowiada się następująco:

Kiedy KSIĘŻYCA UBYWA , jest mało prawdopodobne, że sny się spełnią i im bliżej nowiu, tym prawdopodobieństwo mniejsze. Wtedy sny dają nam znak, że od czegoś pora już się uwolnić.

Przy ROSNĄCYM KSIĘŻYCU – możliwe jest spełnianie się snów. Symbolicznie przedstawiają one to, co już wkrótce się wydarzy w naszym życiu.

To byłoby tyle o snach. Interpretacja tego, co opisałam należy już do Was. Mnie osobiście, często się to sprawdza. Mam nadzieję, że Wam też się coś sprawdzi.