ŚMIERĆ KOŃCEM WSZYSTKIEGO?

Czy naprawdę śmierć jest końcem wszystkiego? Co dzieje się z nami po śmierci?

Niezmiennie od lat pierwszego listopada zawsze ogarnia nas smutek i nostalgia. W ten dzień wracamy myślami do zmarłych krewnych i przyjaciół. Nawet jeśli nie mamy „po tamtej” stronie nikogo bliskiego, to i tak dzień ten zmusza do refleksji nad szybkością przemijania życia ludzkiego. Zastanawiamy się, że nie wiadomo kiedy a i nas kiedyś będą opłakiwać… Nieważne od poglądów religijnych, niejednokrotnie wówczas nasuwa się pytanie:

Czy naprawdę śmierć jest końcem wszystkiego?

Też często o tym myślę, ale chyba nikt z nas nie potrafi odpowiedzieć na to nurtujące pytanie. Rozmawiałam o tym z ludźmi, dużo czytałam i dowiedziałam się o śmierci wielu ciekawych informacji.

Co dzieje się z nami po śmierci?

Po śmierci człowieka jego dusza (niektórzy uważają, że to Energia) przez pewien czas znajduje się w pomieszczeniu, gdzie nastąpił zgon. Jest także obecna na pogrzebie. W dniu pochówku towarzyszą jej inne Energie, które po nią przyszły. Z reguły są to członkowie rodziny lub bliscy znajomi, którzy zawsze za życia byli obok nas. To bardzo trudny moment dla Energii, która dopiero co opuściła swoje ciało. Musi przecież uświadomić sobie, że życie w materialnym ciele już się dla niej skończyło. Nie ma nawet opcji żadnego powrotu.

Niektóre dusze w trakcie pogrzebu zachowują spokój. Inne, zwłaszcza te „świeże” krążą wokół, jakby nie wiedziały co ze sobą zrobić. Najgorsze jest, kiedy żywi rozpaczają, płaczą lub histeryzują, gdyż utrudniają tym samym odejście duszy do innego wymiaru.

ŚMIERĆ KOŃCEM WSZYSTKIEGO?

Jak wygląda przejście na „tamtą stronę”?

Prawdopodobnie inaczej wygląda przejście osób na „tamtą stronę” uduchowionych i rozwiniętych intelektualnie, świadomych tego, co ich czeka. Nieco inaczej osób, które nie wierzą w inny wymiar życia lub mają problem z pogodzeniem się z własną śmiercią.

Ci pierwsi mają trochę lżej. Godząc się ze śmiercią, Energie zabierają ich bardzo szybko, aby nie musieli oglądać rozpaczy swoich bliskich i całego pogrzebu. Tak jest łatwiej. Natomiast ci niepogodzeni – mogą przebywać na ziemi dłużej, nawet kilka lat. Jest to uzależnione od ich rodzin.

Niezależnie od tego proces przyzwyczajania się do istnienia w innym wymiarze trwa bardzo długo, od kilku do kilkunastu lat ziemskich. Jest to uzależnione od tego, kim się było za życia. Jeśli osoba zmarła była dobra, to jej dusza szybciej przystosuje się do życia w „innym wymiarze”.

Czy osoba zmarła może nam pomóc?

Zdarza się, że za życia ktoś nam obiecał, że jak umrze, to nam pomoże. Czekamy rok, dwa, dłużej i … nic. Niestety, to nie takie proste. Przez kilka, a nawet kilkanaście lat po śmierci Energia bardzo rzadko ma możliwość zaopiekowania się swoją rodziną. Sama przechodzi metamorfozę i tak ją to pochłania, że zapomina o swoich żywych bliskich. Musimy zdać sobie sprawę, że to nie jest już ta sama osoba, którą znaliśmy. Z tamtej strony nasze przyziemne problemy są postrzegane zupełnie inaczej. Nie wydają się tak straszne, jak nam tu na ziemi. Tam istnieje całkowicie inny system wartości. Dlatego oczekiwanie na pomoc od naszych zmarłych nie ma najmniejszego sensu. Pozostaje nam polegać wyłącznie na sobie. Zdarzają się wyjątki, ale często nie zdajemy sobie sprawy, że pomocy udzielił nam ktoś zupełnie inny z rodziny, Energia, która pogodziła się z tym, kim jest.

Czy powinno się palić znicze na grobach?

Niezwykle ważne jest palenie zniczy na grobach naszych zmarłych. Kwiaty nie mają żadnego znaczenia, chyba że walor ozdobny. Natomiast płomień świecy jest łącznikiem pomiędzy światem żywych i zmarłych. Trzeba jednak pamiętać, aby zapalać znicz z uczuciem miłości i serdeczności do zmarłego. Bo miłość to drugi łącznik pomiędzy tymi światami. Ważne jest też, aby robić to przynajmniej raz w roku, gdyż wówczas Energia pojawia się przy grobie. Staje ona zazwyczaj obok tablicy nagrobkowej i jest tam dopóty, dopóki pali się znicz. Może wydawać się to dziwne, ale Energia nas widzi i odbiera nasze myśli. Słyszy, co o niej mówimy i myślimy. Warto wówczas porozmawiać z nią w myślach, podziękować za wspaniałe chwile w życiu i za to, co dla nas zrobiła. Postarać się nie ronić łez, bo to boli Energię.

ŚMIERĆ KOŃCEM WSZYSTKIEGO?
Zapal znicz…

Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych, to co napisałam, wydaje się niedorzeczne, a nawet absurdalne. Ja też nie zawsze tak myślałam, ale im więcej rozmawiałam z ludźmi, którzy tego doświadczyli, tym ta wiara w Energie staje się dla mnie logiczna.

Nie należy codziennie odwiedzać grobów zmarłych.

Często na cmentarzach widzi się osoby, które godzinami przesiadują przy grobach bliskich. To nie są dobre zachowania i to dla obu stron. Dla zmarłych jest to duży problem, gdyż myśli osób żywych utrudniają im zrobienie rozrachunku ze sprawami ziemskimi, jednocześnie skazując ich na doczesność na ziemi. Lepiej dla żywych, aby pogodzili się ze śmiercią bliskiej im osoby i pozwoliły na odejście do innego wymiaru i życia dla siebie. Zapamiętajcie sobie, że dusza zmarłego nie wymaga od nas wierności. Ona tylko chce, abyśmy byli szczęśliwi tu na ziemi. Wystarczy, że będziemy o niej pamiętali i dobrze ją wspominali.

Czy umarli powracają?

Prawdopodobnie, zmarli odradzają się kilkanaście razy w innych wcieleniach. Często nawet w pobliżu tych, z którymi byliśmy związani za życia. Nasze ciało się starzeje, jednak nasz duch jest wiecznie młody i chętnie wraca na ziemię. Nie dzieje się to w przeciągu roku, trwa to czasami nawet kilkanaście lat albo i dłużej.

Inaczej jest z malutkimi dziećmi. Zdarza się, że kilkudniowe czy kilkumiesięczne umierają, nie doczekawszy dorosłości. Dlaczego tak się dzieje? Takie szybkie umieranie ma swój cel. Niektóre dzieci przychodzą na świat tylko „na chwilę”, aby doświadczyć rodziców. Ich zadaniem jest nauczyć rodziców godzenia się z losem. Energia wchodząca w ciało takiego dziecka wie, że taki powrót będzie chwilowy. Jest to świadome działanie. Energię cieszy fakt, że poprzez śmierć dziecka, rodzice potrafili pogodzić się z takim stanem rzeczy i są przygotowani na to, aby mieć już świadomie następne dziecko lub inną tragedią.

Co warto przeczytać?

Czy powinniśmy bać się Halloween?

Po co nam Halloween?