Czy przekleństwo może mieć moc sprawczą?

      

Słowa posiadają magiczną siłę…

To co mówimy może radykalnie zmienić nasze życie…

Od niepamiętnych czasów wiadomo, że ludzie bardzo obawiali się przekleństw, gdyż często się one sprawdzały.

Czy faktycznie przekleństwo posiada tak silną moc? 

Większość z nas uważa, że tak, czyli musi coś w tym być.

Często, nawet nie zdajemy sobie sprawy, że przekleństwo programuje nasze życie. Nieświadomi tego nadużywamy słów, których później żałujemy. Każdy z nas w swoim życiu przynajmniej raz życzył innej osobie czegoś złego, czyż nie tak? Niekiedy nawet sami rodzice nazywają swoje dzieci głupimi, ciamajdami, czy też używają innych obraźliwych słów. W każdej niemalże rodzinie, ktoś komuś zazdrości, ktoś komuś źle życzy, nawet śmierci, lub krytykuje. Dlatego warto pamiętać, że w wypowiedzianych słowach zwłaszcza tych powiedzianych świadomie i z nienawiścią, kryje się ogromna siła.

Dobre słowa są niczym balsam, niosą ze sobą szczęście i radość, natomiast złe – sieją zniszczenie, powodują choroby i inne problemy. Warto pamiętać, że jeśli komuś głośno się czegoś życzy, to to może stać się rzeczywistością. Osoby napiętnowane złymi słowami zaczynają miewać kłopoty, ulegają wypadkom, bądź dopadają je inne nieszczęścia. Często nawet nie zdajemy sobie sprawy, jak wiele chorób powstaje właśnie wskutek złego odnoszenia się ludzi do siebie.

Moc myśli też może wiele zdziałać…

Należy jednak pamiętać, że nie tylko słowa mają moc, ale i myśli. Na przykład może zdarzyć się tak, że ktoś w rodzinie czeka z niecierpliwością na czyjąś śmierć. Osoba ta odbiera to życzenie śmierci i umiera. Jeśli naprawdę chcecie żyć w spokoju, to postarajcie się życzyć innym ludziom szczęścia i walczcie ze złymi nawykami. Jeśli jesteście źli, bo coś was zdenerwowało, to postarajcie się nie wyładowywać swojej złości na otoczeniu, nauczcie się myśleć pozytywnie i to nie tylko o innych, ale również i o sobie.

Każdy z nas miewa w życiu lepsze i gorsze chwile, każdy ma dość czegoś, czy to nauki, pracy, czy też czegoś całkiem innego. Wówczas zaczyna pragnąć, aby nieszczęście dopadło np. znienawidzonego wykładowcę, chce już pójść na rentę, czy ma inne, niekiedy „dziwne” życzenie. Nie róbcie tego, bo faktycznie możecie urzeczywistnić to życzenie i to nie w takiej formie o jakiej wcześniej myśleliście. A najgorsze w tym może być to, że Wasze życzenie obróci się przeciwko Wam samym, a tego z pewnością byście nie chcieli. Postarajcie się też unikać na swojej drodze złych ludzi, gdyż potrafią oni wywołać w nas choroby czy inne przykre dla nas rzeczy.

I tak na przykład:

Skąpiec – potrafi wywołać u człowieka nowotwór.

Maruda – marskość wątroby.

Pijak – choroby zębów, polipy na jelitach, szumy w głowie i uszach, problemy z oczami, wypadanie włosów.

Zarozumialec – może spowodować nerwicę lub depresję.

Zazdrośnik – potrafi popsuć cerę i kości.

Warto więc dobierać sobie silnych i dobrych znajomych, którzy nam pomogą, a nie będą szkodzić. Dobrze jest pamiętać, że zło prędzej czy później i tak wraca do źródła, dlatego traktujmy innych w taki sposób w jaki sami byśmy chcieli być traktowani.

Zapewne niektórzy z Was pomyślą sobie, że to co tu napisałam to jakieś brednie, ale powiem z własnego doświadczenia, że coś w tym jest, słowa mają magiczną moc, potrafią ranić, ale potrafią też pomóc.

Podam  przykład z własnego życia: 

Moja babcia miała bardzo złośliwego raka przełyku pokarmowego, nie mogła jeść ani pić. Operacja miała jej pomóc, jednak kiedy lekarze ją „otworzyli”, szybko zaszyli z powrotem, wyciągnęli tylko na zewnątrz jelito, przez które ją karmiłam. Lekarze dawali jej około miesiąca życia, a ona przeżyła prawie rok dłużej. Dlaczego? No właśnie, dlatego, że wszyscy jej mówili, że to nie rak, a siła tych słów spowodowała, że jej rana pooperacyjna tak pięknie się zagoiła, że nawet lekarze nie mogli w to uwierzyć. Babcia miała pogodne usposobienie i naprawdę wierzyła, że to tylko chwilowa niedyspozycja. Dzięki niej my sami zaczęliśmy wierzyć, że wszystko będzie dobrze. Mimo, iż chudła wszystkim wokół mówiła, że to chwilowa niedyspozycja. Dopiero kiedy mój dziadek powiedział jej prawdę, to zmarła na drugi dzień.

Oczywiście, jest to pozytywna opowieść, bo nie chciałam nikogo straszyć, ale chcę jeszcze tylko powiedzieć, że najbardziej sprawdzające się przekleństwa, czy słowa-życzenia to te, które są wypowiedziane przez najbliższych i to świadomie. Takich przekleństw można się bać, zwłaszcza jeśli bierze się je do serca, chyba, że są one pozytywne.

Na koniec mam tylko jedną prośbę: Postarajcie się zawsze, nieważne od tego w jakim jesteście nastroju, myśleć pozytywnie i wysyłać dobrą energię, dzięki temu żadne przekleństwo Was nie dopadnie.