Wakacje nad morzem

Dlaczego warto spędzać wakacje nad polskim morzem?

Wyjątkowo w tym roku zamiast od razu pojechać do Gdyni, postanowiłam zrobić sobie najpierw małe wakacje we Władysławowie. Jechaliśmy bocznymi drogami… więc nasza podróż trwała prawie siedem godzin.

W międzyczasie zatrzymaliśmy się na kawę w małym, ale uroczym Zajeździe nad Stawem.

 

Po wyczerpującej podróży dotarliśmy wreszcie do celu. Już na samym wjeździe okazało się, że wiele się tutaj zmieniło… Zresztą nie przez przyczyny wybrałam akurat to miasto. Otóż byłam tutaj 30 lat wstecz i chciałam zobaczyć, jak wielkie zmiany tu zaszły. Jakież było moje zaskoczenie, oczywiście pozytywne, gdyż w zasadzie zmieniło się wszystko.

Na szczęście – miasto pozostało w tym samym miejscu 😉

Jednak najpierw postanowiliśmy zakotwiczyć się w hotelu „Pekin”, który miał dla nas przepiękny pokój w chińskim stylu.

Wakacje nad morzem

Może dla niektórych to nic wielkiego, jednak dla mnie i mojego męża ten hotel był niezły, a nawet powiedziałabym, że spełniał nasze oczekiwania.

Przede wszystkim ładne wnętrze i wygodne łóżka – to połowa sukcesu, jeśli chodzi o wypoczynek.

Pogoda nawet nam dopisywała, więc codziennie przez trzy dni chodziliśmy nad morze i spacerowaliśmy wzdłuż wydm. Próbowaliśmy „złapać” trochę promieni słonecznych, których nie brakowało i trochę jodu 😉

Kiedy zgłodnieliśmy, szliśmy na rybę do takiej właśnie tawerny…  🙂

Po ciężkim 😉 dniu… trzeba było odpocząć…

A jak najlepiej się odpoczywa? No właśnie…

Szliśmy do centrum odnowy biologicznej i korzystaliśmy z tamtejszej oferty 😉

Jeszcze oczywiście małe zakupy i powoli nasz wolny czas dobiegał końca. Trzeba było się pożegnać i wracać do rzeczywistości.

Nadszedł piątek – czas wyjazdu do Gdyni. Z jednej strony żal mi było opuszczać Władysławowo, ale musiałam jechać na See Bloggers 🙂 Oj, jak ja się cieszyłam, że wreszcie będę mogła ponownie spotkać się z blogerami i nie tylko. Czekałam przecież na tę chwilę cały rok.

Już wkrótce przedstawię relację z tej wspaniałej ogólnopolskiej imprezy 😉

A powiem Wam, że działo się tam, oj, działo 🙂